I choć w naszej domowej biblioteczce już znajdowała się inna Lokomotywa, a identyczny egzemplarz sprzed jakichś 20 lat znajduje się u Zuzinkowych dziadków jako pamiątka z dzieciństwa tatusia, to jednak postanowiliśmy zrobić Zuzi właśnie taką pamiątkę - zamiast balona, który nie przetrwa tygodnia. ;)
W Wolsztynie miało się też odbyć bicie rekordu w grupowym czytaniu Lokomotywy, ale nigdzie nie mogę znaleźć informacji na ten temat... Szkoda. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się wziąć udział. :) Jak tak dalej pójdzie to Zuzka będzie znała Lokomotywę na pamięć. ;)
W tej samej książeczce znajdują się jeszcze dwa inne wierszyki - Rzepka i Ptasie radio.
A tu nasze inne wydanie Lokomotywy, całokartonowe, z serii Wierszykowo wydanej przez Zieloną Sowę. Ilustracje komputerowe, wesołe, nowoczesne. Niby atrakcyjne dla maluszka, ale jednak w starciu z tradycją wypadają blado, no i jednak nie przypominają prawdziwych parowozów, wielkich, czarnych, buchających dymem...
Julian Tuwim, Lokomotywa i inne wesołe wierszyki dla dzieci - wyd. Oficyna Wydawnicza G&P
Julian Tuwim, Abecadło. Lokomotywa - wyd. Zielona Sowa
Również musimy kupić. Klasykę trzeba mieć!:)
OdpowiedzUsuńMy nie mamy tak blisko.. jednak w tym roku nie dojechaliśmy :)
OdpowiedzUsuńAle Lokomotywę z ilustracjami Szancera też mamy!