Akceptacja samego siebie i poczucie własnej wartości to coś, co każdy rodzic powinien zaszczepić w swoim dziecku. Pozytywna samoocena jest niezwykle istotna dla prawidłowego funkcjonowania każdego człowieka, także tego bardzo młodego, dopiero odnajdującego swoje miejsce w świecie. Trace Moroney w tej uroczej książce pokazuje dzieciom, ile różnych rzeczy można w sobie lubić i prowokuje do zastanowienia się - co JA w sobie samym lubię najbardziej?
Książeczka jest niepozorna. Słodka, czerwono-różowa okładka z króliczkiem i serduszkiem - mogła to być jedna z tych słodkich historyjek o zwierzątkach. A jednak! Mimo braku zawiłej fabuły, książka ta niesie bardzo ważne przesłanie. Każdy z nas jest wyjątkowy i ma wiele wspaniałych cech.
Możemy lubić pewne cechy swojego wyglądu. Może podoba nam się w sobie uśmiech, może włosy czy wzrost? Każda z tych cech może być naszym atutem.
A co potrafimy robić najlepiej? W czym jesteśmy dobrzy? Co sprawia nam przyjemność? Uświadomienie sobie swoich mocnych stron ma duże znaczenie dla naszego rozwoju.
A plany na przyszłość? One też nas w jakiś sposób definiują.
Myślę, że "To co najbardziej lubię w samym sobie" to pozycja naprawdę warta przeczytania. Podejrzewam, że każdemu z nas, i małemu i dorosłemu przyda się taka lektura. Pozytywne myślenie o sobie samym to wciąż jeszcze niedoceniana umiejętność, którą z czasem coraz trudniej w sobie rozwinąć. Pomóżmy naszym dzieciom już od najmłodszych lat dobrze czuć się we własnej skórze i nauczmy je wskazywać swoje mocne strony.
Chciałabym kiedyś, gdy Zuzia będzie starsza, pokusić się o napisanie i zilustrowanie własnej wersji takiej książeczki. Myślę, że wykorzystanie zdjęć i dopisanie kilku słów na swój temat byłoby dla dziecka fajną zabawą, a przy okazji bardzo pożyteczną lekcją podniesienia samooceny.
To, co najbardziej lubię w sobie samym - Trace Moroney. wyd. Debit
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz