Święta, święta. A jak święta, to i zima. Wprawdzie to druga zima w życiu mojej córeczki, ale pierwsza, która ma szansę być przeżyta w miarę świadomie. Aura nas nie rozpieszcza, zamiast zimy mamy przedłużąjącą się jesień. W ruch i do pomocy muszą więc przyjść książeczki.
W naszej (choć teoretycznie Zuzinkowej) biblioteczce znalazło się więc kilka książeczek o zimie. :)
"Pierwszy śnieg" to opowiastka o Pingwinku Pawełku, który budzi się pewnego ranka i stwierdza z radością, że spadł śnieg. Ubiera się cieplutko i biegnie do przyjaciół, żeby pobawić się na śniegu.
"Święta reniferka" to historyjka o tym jak mały reniferek stresował się pierwszą pracą w zaprzęgu św. Mikołaja :) Mikołaj robi hoho, reniferek wg Zuzi woła hau hau (jak większość zwierzątek ostatnio).
"Zimowy szalik" opowiada o Bałwanku Felku, który... zachorował! Przeziębił się biedaczek, więc zostaje w łóżku. Co robią chore bałwanki? Piją ciepłą herbatkę, o dziwo :) A ich babcie dziergają w tym czasie ciepłe szaliczki. :) Kochamy Felka, bo robi "apsik" :)
Do tych trzech książeczek przypadkiem mamy dodatkowe rekwizyty - wśród ozdób choinkowych posiadamy bałwanka w szaliku, pingwinka w szaliku, okrąglutkiego Mikołajka i głowę renifera :) Możemy więc orzy okazji czytania robić mini inscenizacje :)
"Piesek Berni poznaje zimę" opowiada o malutkim piesku, który boi się zimy - zimą jest zimno i marzną łapki. Jego pani, mała dziewczynka o imieniu Iza, sprawia jednak, że Berni przekonuje się, iż zimą jest fajnie i można się wtedy świetnie bawić na dworze i nie czuć mrozu. :)
Bajeczki są krótkie, jak to zwykle bywa w przypadku kartonowych książeczek. Mam nadzieję, że w końcu zacznie się prawdziwa zima i moje dziecko doświadczy jej naprawdę, a póki co - przygodo trwaj! Dzięki książeczkom spróbujemy poczuć zimno i padający śnieg.
Tym wpisem kończymy i żegnamy się z akcją "Przygody z książką" ale nasze przygody z książką tak naprawdę dopiero się zaczynają. Nadal będę pisać o kolejnych poznanych przez nas książeczkach i Książkach wielką literą. ;) Pozdrawiamy i zapraszamy ponownie, a Dzikiej Jabłoni dziękujemy za zorganizowanie akcji :)
Super te książeczki i tematyka na czasie. Najbardziej podoba mi się ta o chorym bałwanku Felku, ciekawe która zaciekawiłaby Frania.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że pokazałaś tyle fantastycznych inspiracji dla najmłodszych właśnie w ramach przygód z książką :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te tematyczne książki, tylko szkraba takiego nie mam :)
Pozdrowienia i dzięki za wspólną przygodę.