poniedziałek, 28 września 2015

Dziecko na warsztat: 1. Poznajemy zwierzęta wiejskie w mieście

Mieszkamy w mieście, w mieszkaniu w wieżowcu. Kontakt ze zwierzętami w takim miejscu jest mocno ograniczony. Każdy kotek biegnący przez osiedle czy piesek idący na spacer to atrakcja.

Trzeba się trochę nagimnastykować, aby przekazać dziecku wiedzę, która w innych warunkach jest czymś zupełnie naturalnym. W ramach projektu "Dziecko na warsztat" postanowiłam przybliżyć Zuzce temat zwierząt wiejskich bez ruszania się poza miasto.







Identyfikowanie zwierząt
Figurki zwierząt są jedną z ulubionych zabawek Zuzi. Mamy te z serii Little People, które towarzyszą nam od wielu miesięcy - są spore, więc jeszcze długo przed ukończeniem roczku Zuzka mogła się nimi swobodnie bawić. Są one urocze, ale nie do końca wyglądają jak prawdziwe zwierzątka, dlatego do zabawy włączyłam również "prawdziwsze" figurki z różnych zestawów i zdjęcia prawdziwych zwierząt - aby sprawdzić, czy moje dziecko widzi powiązania. Była więc ulga porównywalna z tą, którą czuję, gdy moje rysunki zostaną poprawnie zidentyfikowane mimo moich poważnych braków artystycznych.

Zdjęcia pobrane stąd: MrPrintables. Wydrukowane i zalaminowane żeby mogły nam posłużyć i później do wspólnej nauki (a i moi uczniowie w szkole będą mieli dodatkowe materiały do nauki).

Problemem okazało się tylko rozróżnienie kaczki od gęsi, reszta udała się bezbłędnie.







Sensoryczna farma
Zwykła zabawa figurkami na dywanie już nam trochę spowszedniała, więc aby dodać jej trochę atrakcyjności przygotowałam farmę sensoryczną.



Do pudełka wysypałam ziarna kukurydzy oraz soi, dodałam kasztany, żołędzie, kamienie i mech zgromadzone podczas wyprawy do lasu i zaczęła się zabawa.



Zwierzątka ustawiały się w kolejce do jedzenia, stawały w równych rzędach, wchodziły do kurnika i na kamienie. Zabawa była rewelacyjna i Zuzia chętnie do niej wracała jeszcze przez wiele dni. Ewentualny bałagan jest tego zdecydowanie wart.












Pacynki - zabawa w teatrzyk kukiełkowy
Lubimy takie zabawy, zwłaszcza z użyciem kukiełek filcowych, ale z braku czasu poszłam na łatwiznę i zrobiłam je z wydrukowanych obrazków, zalaminowanych i przyklejonych na patyczki.
Ilustracje znalezione na www.supersimplelearning.com






Sortowanie
Makaron w kształcie zwierzątek kupiony w Netto za ok. 2-3 zł jeszcze zanim zrodził się pomysł na Warsztat o zwierzętach wiejskich. Do tego forma na muffiny i możemy zaczynać zabawę - każde ze zwierzątek mieszka w innej przegródce wraz z innymi przedstawicielami swojego gatunku. Kształty są drobne, więc to nie jest proste zadanie.










Piosenki
Bez muzyki nie ma nauki. Najbardziej lubię angielskie filmiki z piosenkami, więc kilka z nich zaserwowałam Zuzce i tym razem.


Old McDonald had a farm - Super Simple Songs

The animals on the farm - Super Simple Songs

Good morning, mr Rooster - Super Simple Songs



Stary Donald farmę miał



Kolorowanka + identyfikacja
Kolorowanka ściągnięta z Super Simple Learning
Zuzka jeszcze zanim pokolorowała zwierzątka, postanowiła poustawiać na nich figurki.



Gra ruchowa - motoryka duża
Gra z wykorzystaniem kart znalezionych tutaj, lekko zmodyfikowana. Naśladowałyśmy ruchy kaczki, królika, konia, krowy, świnki i kury.



Książeczki
Czytałyśmy, oczywiście, że czytałyśmy!





Układanka
Układanka o różnych stopniach trudności. :)
Czy to 5 elementów, czy 25 - niewielka różnica. Zuzka szybko zapamiętała, gdzie wkładać które zwierzątko i świetnie sobie radzi z tymi układankami.








Puzzle ze zdjęć
Zdjęcia znalezione w internecie, zalaminowane (już po zrobieniu zdjęć do warsztatu) i przecięte na pół.



Nie byłam w pełni zadowolona ze zdjęć użytych do flashcards więc wyszukałam pojedyncze zdjęcia, na których widać więcej szczegółów. Rozmawiałyśmy o tym, że świnka ma zakręcona ogonek, kura znosi jajka, koń ma grzywę, a kaczka płaski dziób i płetwy. 







Po ułożeniu zwierzątka poszły spać.






Odwiedziny
Nie ma nic lepszego od bezpośredniego kontaktu z przyrodą. Okazuje się, że jak dobrze poszukamy, to nawet w mieście można spotkać wiejskie zwierzęta. U nas stało się to podczas wyprawy do stadniny koni znajdującej się na naszym osiedlu, do ogrodu botanicznego w Zielonej Górze  i do Zoo we Wrocławiu. Jednak i w mieście można znaleźć trochę wsi. :)









I to by było na tyle w temacie naszego pierwszego warsztatu. Na kolejny zapraszamy za miesiąc, a tymczasem zachęcam do odwiedzenia innych blogów biorących udział w akcji Dziecko na Warsztat. 


Dziecko na warsztat

25 komentarzy:

  1. Super Simple Songs - blast from the past! Znam je wszystkie na pamięć, choć od dawna już ich nie słuchamy regularnie. Bardzo fajny warsztat wam wyszedł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na tapecie były w pracy, a teraz i w domu.
      Dziękujemy!

      Usuń
  2. oooo zwiewrzatka...u nas są na topie od początku....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też, ale to był pierwszy raz na taką skalę. ;)

      Usuń
  3. Pudełka sensoryczne - uwielbiamy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie rozbudowany warsztat, wiele inspiracji :-)
    Super sprawa takie pudełka sensoryczne!! BRAWo!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy!
      A pudełka rzeczywiście są rewelacyjną zabawą, Zuzka nie pozwala swojego sprzątnąć, ciągle do niego wraca, a ja już mam pomysł na inne tematy...

      Usuń
  5. bardzo fajnie Wam wyszło i ile się działo na warsztacie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne pomysły. U nas również od samego początku rządzą zwierzątka te domów i leśne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super zabawy i temat, który jest interesujący dla dziecka. brawo :D u nas też warsztat z wycieczką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu weekend i do Was zajrzę! Tak, było bardzo interesująco.

      Usuń
  8. Specjalnie mnie nie dziwi problem z odróżnieniem kaczki od gęsi, choć często są kompletnie różne, to zdarza się, że naprawdę wyglądają baaardzo podobnie... Także solidaryzuje się z Zuzą :D
    W ogóle wykorzystałaś kilka moich ulubionych zabaw z dzieckiem, przede wszystkim pudełko sensoryczne, piękne i dające małej sporo możliwości zabawy. Gorąco polecam zgromadzić obok pudełka różne rzeczy i pozwolić dziecku skomponować je samodzielnie, fajnie działa na jego wyobraźnię :)
    No i druga zabawa, dopasowywanie figurek do obrazków, uwielbiam zwierzęce figurki. Tylko u nas królują te naturalistyczne, bardzo szczegółowe anatomicznie. Niestety są bardzo drogie, ale powoluteńku zbieramy naszą małą kolekcję.
    No i oczywiście teatrzyk, pięknie i kolorowo! Też mam taki zrobiony własnoręcznie, mnóstwo radochy, a jednocześnie skupienia. Świetnie się sprawdza w połączeniu z wierszykami klasyków :)
    Cudny warsztat, kolorowy i naprawdę ciekawy. Mnóstwo zabaw, bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja po przemyśleniu tematu doszłam do wniosku, że nie mogę sobie pozwolić na figurki kosztujące po kilkanaście-kilkadziesiąt złotych za sztukę, ograniczyliśmy się do pieska i kotka ze Schleicha.
      Sama nie wiem czemu dopiero teraz zaproponowałam Zuzce zabawę z pudełkiem sensorycznym, ale na pewno nie był to ostatni raz. :)

      Usuń
  9. Super warsztat. U nas zwierzeta od zawsze byly numerem 1. Zara ma 5,5 roku i nic sie w temacie nie zmienilo. Karty-dopasowanki, pudlo sensoryczne, puzzle... wszystko mi sie podoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego pomyślałam, że na rozgrzewkę warsztatową warto wykorzystać coś znanego i lubianego. :)
      Dziękuję!

      Usuń
  10. Bardzo podoba mi sie warsztat, zwierzeta i u nas od dawien dawna na topie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny warsztat, różne formy zabawy i edukacja przyrodnicza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Cieszę się, że został pozytywnie odebrany :)

      Usuń
  12. Cudna farma i tyle fajnych pomysłów! makaron ze zwierzętami to dla mnie nowość, do tej pory używałam literki i cyfry :))))

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...