sobota, 18 lipca 2015

Bill Martin junior i Eric Carle- Miś patrzy (Brown bear, brown bear what do you see)

Gratka dla fanów Erica Carle'a! Wydawnictwo Tatarak wypuściło na rynek kolejną książkę z jego charakterystycznymi ilustracjami. Tym razem jednak Eric Carle jest tylko ilustratorem tekstu Billa Martina jr. Jesteście ciekawi? Będzie kolorowo!



"Brown bear, brown bear, what do you see?" to klasyk. Książka jest na listach najlepszych książek obrazkowych, to prawdziwy must-have w biblioteczce maluchów.

Co jest w niej tak fascynującego? Po raz kolejny - świetny pomysł i prostota. Tu muszę jednak uprzedzić, że polski przekład po raz kolejny trochę zawodzi. Rozwinę ten temat na koniec. 


'

Treść książki to dziecięca wyliczanka - Raz, dwa, trzy, rudy miś patrzy! Każda kolejna strona przedstawia jednokolorowe zwierzę i pytanie wraz z odpowiedzią. Tworzy się w ten sposób łańcuch, w którym miś widzi ptaka, ptak kaczora, kaczor konia itd. 



Książka jest kolejnym świetnym materiałem do nauki i utrwalania nazw kolorów oraz zwierząt. Powtarzalność czyni tekst łatwiejszym do zapamiętania. 

Fani ilustracji Carle'a będą zadowoleni. :) A jeśli lubicie bawić się przy czytaniu, to poniżej kilka pomysłów na zabawy związane z "Miś patrzy". 

Puzzle 

Tu pomysł na kolorowy łańcuch. Kolory występują w takiej kolejności jak w książce. 

A może stworzyć pacynki (papierowe, z filcu?) i zrobić teatrzyk? 

Dzieci, które mówią i znają kolory mogą pobawić się tak: http://www.readingconfetti.com/2013/09/color-game-for-brown-bear-brown-bear.html
"Raz, dwa, trzy, Zuzia patrzy! Co widzi?" i tu w odpowiedzi powina paść nazwa jakiegoś przedmiotu z otoczenia, który miałby ten sam kolor, co ilustracja na stronie, na której otwartą mamy książkę. Jeśli chcecie ćwiczyć angielski to będzie to brzmiało np. "Suzie, Suzie, what do you see? I see a ..... looking at me". 

Poniżej znajdziecie ilustracje do wydrukowania i kolorowania. Po zalaminowaniu mogą służyć do zabawy i nauki przez długi czas. A może wykorzystacie je do wykonania własnych puzzli? 


A teraz to, co mi nie odpowiada w tej książce. Nie wiem dlaczego wydawca pozwala tłumaczowi, pani Monice Perzynie (okazuje się, że to ona tłumaczyła i Bardzo głodną gąsienicę - na naszym wydaniu tej informacji brakowało, więc kiedy krytykowałam polskie tłumaczenie nie wiedziałam, kto się pod tym podpisał) na taką ingerencję w tekst. Dlaczego miś, który w oryginale jest koloru "brown" nagle staje się misiem "rudym"? Dlaczego rybka (pojęcie ogólne) staje się "karasiem"? A przy "liliowym kocie" wyobraźnia poniosła panią chyba nie mniej niż Billa Martina wymyślającego "purple cat". I dlaczego zamiast trzymać się ustalonego porządku wymieniania zwierzątka wraz z jego kolorem nagle pojawia się znikąd słówko "teraz", a kolor staje się nieistotny? 
Pewnie wytłumaczeniem jest liczba sylab. Ale i w oryginale liczba sylab była zmienna, a jednak nie skłoniło to autora do takiego zabiegu burzącego konwencję dziecinnej wyliczanki - prostej, powtarzalnej. Tylko dlatego się czepiam - bo polskim czytelnikom odbiera się tę prostotę i powtarzalność.


 
Żaba, która jest zielona, ale nie aż tak jak powinna. 

A tu nieszczęsny złoty karaś

Na koniec powtórka - wszystkie zwierzątka występujące w książce:



Polecam tę książkę  najmłodszym jako narzędzie do nauki języka ojczystego i trochę starszym do nauki języka obcego, np. angielskiego. Na youtube można posłuchać oryginalnej wersji, również w formie muzycznej. ;) Porównajcie z wersją polską i powiedzcie, czepiam się? Polskiej wersji brakuje trochę lekkości, trochę na siłę została "poprawiona", ale i tak mówię "warto". 






A może wypróbujecie mój sposób na poprawę książek? ;) Wystarczą kawałki papieru samoprzylepnego i długopis/marker. Wypisujemy poprawiony/przetłumaczony na język obcy tekst, przyklejamy do kolejnych kartek i cieszymy się poprawioną/dwujęzyczną wersją. Przyda się na lekcjach języka obcego. 



2 komentarze:

  1. Jak dla mnie to takie zmiany w tekście są niedopuszczalne i psują całkowicie zamysł autora.
    Ilustracje świetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że podzielasz moje zdanie, bo już się bałam, że wyjdę na czepialską. ;)

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...