Wśród nowości wypatrzeć możecie np. głowę elfa w zielonej czapce oraz do kompletu głowę bałwana w gustownym zielonym kapelusiku. ;)
Jako, że jeden z reniferów zaginął w akcji, dorobiłam nowego, tym razem z ruchomymi oczami.
Tu stary i nowy bałwan obok siebie.
A jak Święta, to koniecznie dzwoneczki!
Miejsce na choince znalazło się także dla Olafa i słodkiej laski - candy cane.
Jako że wszystkie postacie pojawiają się na choince dwukrotnie, idealnie nadają się do gry w memory (oczywiście niezbędne będzie coś do ich zakrycia, np. papierowe talerzyki).
A teraz kilka słów na temat wykonania choinki.
Choinka jest naprawdę łatwa w wykonaniu - wystarczy styropianowy stożek, dużo zielonego filcu, rzep i ozdoby wykonane z filcu (bądź kupione) i pistolet do klejenia na gorąco.
Stożek stopniowo, zaczynając od dołu, oklejałam zielonym filcem (myślę, że wystarczyłoby go przyczepić szpilkami, jednak byłoby wtedy pewne ryzyko, że maluch zacznie je wyciągać...). Gdy stożek będzie już w całości oklejony przystępujemy do naklejenia ostrej strony rzepa ("haczyków") - ja powycinałam z nich kółeczka, żeby udawały małe bombki dopóki będą widoczne.
A teraz najfajniejsza część pracy - wykonanie ozdób! Tu już można dać się ponieść wyobraźni. Ja poszłam na łatwiznę i dużo rzeczy kleiłam zamiast zszywać. Nie jest tak estetycznie jak w przypadku szycia, ale za to nieporównywalnie szybciej - a na tym mi zależało w tym roku.
Skusicie się i zrobicie i swoim pociechom filcową choinkę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz