Kostka ma więc metki, a w jej wnętrzu kryje się "grzechotka" czyli małe opakowanko wypełnione drobnym makaronem. Dodatkowo niektóre zwierzątka szeleszczą. Szkoda, że ten filc jest kiepskiej jakości i bardzo się "filcuje" przez co boję się go dawać Zuzi będącej na etapie wkładania wszystkiego do buzi, ale myślę, że kiedyś nadejdzie dzień, że doceni kostkę bardziej. Póki co możemy się na niej uczyć zwierzątek i kolorów. ;)
czwartek, 24 kwietnia 2014
Kostka edukacyjna
Jednym z większych przedsięwzięć było uszycie kostki edukacyjnej. Najpierw wycięłam z filcu kwadraty, następnie znalazłam ładne wykroje wg których wycięłam z filcu zwierzątka. Gdy już naszyła je na kwadraty wzięłam się za zszywanie boków kostki umieszczając gdzieniegdzie metki. :)
Kostka ma więc metki, a w jej wnętrzu kryje się "grzechotka" czyli małe opakowanko wypełnione drobnym makaronem. Dodatkowo niektóre zwierzątka szeleszczą. Szkoda, że ten filc jest kiepskiej jakości i bardzo się "filcuje" przez co boję się go dawać Zuzi będącej na etapie wkładania wszystkiego do buzi, ale myślę, że kiedyś nadejdzie dzień, że doceni kostkę bardziej. Póki co możemy się na niej uczyć zwierzątek i kolorów. ;)
a tu parę słów od Zuzi: redsQA3SZQQaqZ ;););) Musiała coś dodać od siebie.
Kostka ma więc metki, a w jej wnętrzu kryje się "grzechotka" czyli małe opakowanko wypełnione drobnym makaronem. Dodatkowo niektóre zwierzątka szeleszczą. Szkoda, że ten filc jest kiepskiej jakości i bardzo się "filcuje" przez co boję się go dawać Zuzi będącej na etapie wkładania wszystkiego do buzi, ale myślę, że kiedyś nadejdzie dzień, że doceni kostkę bardziej. Póki co możemy się na niej uczyć zwierzątek i kolorów. ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz