Ten miesiąc był dla nas wyjątkowo trudny pod względem zdrowotnym, dlatego "warsztat" wyszedł nam bardzo skromny. Miało być dużo więcej atrakcji, niestety nie wyszła nam ich realizacja. Mam nadzieję, że odbijemy to sobie w przyszłym miesiącu!
Na początek Zuzia poznała planety. Zachęcam do ściągnięcia wesołych planet stąd. Myślę, że dla dwulatka będą w sam raz. :) Do planet dołączony jest Układ Słoneczny - planety powinniśmy przyczepiać w odpowiednich miejscach. Podpisane są po angielsku więc być może wykorzystam je kiedyś na zajęciach w szkole.
U nas planety zamieszkały na lodówce w formie magnesów (wystarczyło podkleić wydrukowane i zalaminowane obrazki folią magnetyczną).
Potem Zuzka bawiła się nimi wykorzystując barwiony na niebiesko ryż i świecące gwiazdki. :)
Sprawdzałyśmy też w nieoświetlonej łazience jak gwiazdki świecą w ciemności. Niestety, na zdjęciu z fleszem wyglądają jak na zdjęciach robionych w dzień. Zuzce się jednak baaardzo podobały.
Gwiazdki w różnych rozmiarach okazały się świetnym pretekstem do sortowania według wielkości - duże, małe.
Z ciastolinki lepiłyśmy gwiazdki i księżyc, a także Ziemię. Niestety, nasza planeta szybko została unicestwiona przez tajfun Zuzannę. ;)
A dzięki późnym drzemkom, jakie Zuzia ucinała sobie w ostatnim czasie mieliśmy też okazję obserwować niebo nocą... Musicie uwierzyć na słowo, zdjęć nie udało się nam zrobić! :(
Czytałyśmy tez książeczkę - Kicia Kocia w kosmosie.
Tym razem było więc trochę zabawy z astronomią. Nastepnym razem zaprezentujemy warsztat na temat DOŚWIADCZENIA.
Zapraszam po inspiracje do pozostałych uczestniczek Dziecka na Warsztat:
BRAWO! Pokazaliście, że i z 2lqtkiem da się opracować tak "ciężki" temat :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że można. :) Wszystko można! Tylkko czasami czasu brak. ;)
UsuńSensoryczne zabawy o coś, co bardzo lubimy i my - a małe dzieci w szczególności ;) bardzo fajne podejście do tematu - i te magnetyczne planety ... świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa sama uwielbiam te sensoryczne zabawy!
UsuńMagnesy w ogóle są super, u nas ruszyła hurtowa produkcja odkąd mamy samoprzylepną folię magnetyczną.
Z dwulatkiem też można poruszać tak abstrakcyjne tematy jak astronomia. Też się o tym przekonałyśmy przygotowując nasz warsztat :-) Świetny pomysł z planetami na lodówkę - zapisane do wykorzystania ;-)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od sposobu przedstawienia tematu. Wszystko można sprowadzić na ziemię, nawet Kosmos! :)
UsuńFajnie kreatywnie no i do tego z 2 latkiem który niekoniecznie chce zawsze współpracować :-)) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńOjj tak, Zuzka nie zawsze rozumie zamysł mamusi i robi wszystko po swojemu. :)
UsuńSuper, zwłaszcza niebieski ryż :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, prawda? Kosztował mnie nieźle skaleczony palec, bo cięłam bibułę wielkimi nożyczkami, ale i tak warto bylo. ;)
UsuńPiękny, kolorowy i wesoły warsztat :) Jak dla mnie Zuza liznęła temat i zrobiłyście świetny wstęp do szerszych zabaw. Gwiazdki świecące w niebieskim ryżu są cudne i nie smuć się, mój aparat też nie umiał oddać piękna naszych świecących gwiazd ^_^
OdpowiedzUsuńMa czas. :)
UsuńKusi mnie by przykleić świecące gwiazdki w nowym Zuzkowym pokoju, ale biorąc pod uwagę, co zrobiła z naklejkami w starym pokoju, trochę mi zapał gaśnie. ;)
Może powieś tak jak my na kijku na nitkach? Naklejek też się obawiałam :)
UsuńSwietny ten niebieski ryz!
OdpowiedzUsuń